sobota, 18 października 2014

                          Rozdział 16

                    "I po co to wszystko?"
_________________________________________________________________________________
          

            Rozdział zawiera drastyczne sceny, które mogą być powodem dyskomfortu. 
                                  Czytasz na własną odpowiedzialność!!!





Stała chwilę zszokowana swoim odkryciem. Nie wiedziałam co powiedzieć. Żenująca sytuacja.
Jestem nawet bardziej niż pewna, że nie będzie trzymała języka za zębami. Wwierciłam wzrok w Zayn'a, wydającego nie przejmować się zaistniałą sytuacją.
-Mia...ja...-jąkałam się, patrząc wszędzie byleby nie w jej oczy.



-Nie, w porządku...nie przeszkadzam-powiedziała zmieszana, nadal w szoku, i odstawiła na półkę kieliszek z winem. Gdy wychodziła rzuciła do mnie triumfujący uśmieszek i zatrzasnęła drzwi.
Miałam ochotę zapaść się pod ziemię.On jak gdyby nigdy nic przeglądał coś w telefonie.
No tak, jemu Mia nie będzie suszyła głowy przez następne tysiąclecie, przez swoje 'odkrycie'.
Zakopałam się w pościeli i jedyne o czym marzyłam to tylko o tym, by nigdy z niej nie wyjść.
-Weź nie zachowuj się jak dziecko-westchnął, odkrywając pościel.
-Masz świadomość tego że ona nie odczepi się ode mnie aż do momentu kiedy, któraś z nas pierwsza nie umrze.
-No to może idź teraz i ją zabij?-odparł sarkastycznie, podśmiewając się ze mnie.
-Ha, ha, ha, ale śmieszne. Naprawdę.-prychnęłam zirytowana.
-Oj przesadzasz!-mruknął, odkładając telefon na komodę.
Odwrócił się do mnie i przez chwilę popatrzył mi w oczy.
-Ty wiesz w ogóle jak to głupio wygląda?
-Co?-spojrzał zdezorientowany.
To co robimy, debilu.
-Nic...-odpowiedziałam szybko i odwróciłam się do niego plecami.
-Dobra-noc?-szepnął.
-Nawzajem.
-W porządku za chwilę sobie pójdzie-uspokajałam się w myślach.
Postanowiłam poudawać że śpię i sprawdzić czy wyjdzie od razu, czy może zostanie trochę dłużej.
Wszedł przez balkon to niech sobie z niego złazi.
Jednak z każdą sekundą coraz bardziej mnie nużyło, aż w końcu odpłynęłam.
Gdy nastał poranek Zayn'a obok mnie nie było, drzwi od balkonu były lekko przymknięte, a słońce wręcz wydawało się świecić nad samym domem.
W moim brzuchu nagle zaburczało, na co moje kąciki ust uniosły się.
Pomknęłam do kuchni by zobaczyć że dzisiaj moja kolej na robienie śniadania.
Szybko powyciągałam potrzebne składniki do naleśników z dżemem, po czym do kuchni wtargnęła Mia.
Świetnie że się tak wyrażę.


-Ooo dorobiłam się kucharki?Okej w takim razie poproszę na śniadanko gofry. Najlepiej od zaraz-powiedziała na pozór żartobliwie, i zaśmiałam się nerwowo.
W głębi duszy miałam nadzieję na to że tak się wieczorem upiła że nie pamięta, jak mnie i Zayn'a przyłapała, chociaż wtedy wydawała się dość trzeźwa.
-Niestety dzisiaj szef kuchni ma do zaoferowania tylko naleśniki-odparłam prawie pękając ze śmiechu, przerzucając łopatką naleśnika.
-.Ale żal, to za co ja płacę-Mia wydęła wargi-No dobrze niech będzie moja strata.
-Już się robi, a z czym z dżemem czy nutellą?
-Jednego z tym, a drugiego z tym.
Zrobiłam dla naszej trójki śniadanie, po czym sama z Mią zabrałyśmy się za jedzenie.
-Rebecca umiera?-spytałam.
-Jasne, wczoraj się nieźle narąbała, a dzisiaj po piątej wymiotowała.
-Czyli spała w twoim pokoju?
-Tak, mówiła później że słyszała kogoś kroki w domu, i była na sto procent pewna że to ty dobierałaś się w środku nocy do lodówki.
-Bez przesady.
-A ty w ogóle jesz? Ostatnio sporo schudłaś. Ta piżama na tobie wisi.-stwierdziła wskazując na mnie palcem.
-Weź przestań jest w porządku, poza tym karmi mnie Zay...-chciałam ugryźć się w język, ale już było za późno, więc teraz już o dzisiejszej nocy na pewno sobie przypomniała.
-Ja już chyba wiem kto to był w nocy-uśmiechnęła się szeroko-Zayn!
Moje policzki oblały się rumieńcem, a temperatura na dworze wydawała się podnieść o jakieś 60 stopni.
-N-nie!-wykręcałam się.
-Może najebana w trzy dupy byłam, no ale kurczę teraz mnie oświeciło że przecież ciebie z Zayn'em przyłapałam w nocy, w twoim "pokoju"-oznajmiła, a ja tak bardzo żałowałam że pamiętała.
Spuściłam wzrok. Miałam ochotę sobie przywalić.
-No tak czy nie?
-No tak-odparłam przegrana, no i co mi może zrobić, najwyżej do końca życia będzie mnie prześladować.
-Żadna nowość, od początku już wiedziałam że to nie przejdzie bez żadnego echa.
-Echo to dopiero będzie jak pani Trisha i pan Yaser się dowiedzą.
-Nooo...ale raczej on zadba o to byś została na dłużej, poza tym coś w nocy robiliście?-szturchnęła mnie w ramię i wyszczerzyła się do mnie.
-Zaskoczę cię, ale nic!-powiedziałam stanowczo.
-Na pewno, na pewno?-poruszyła brwiami, i wzięła łyk herbaty.
-No...tak!
-Eee...tam do kitu, ja tu myślałam że coś nieprzyzwoitego mi opowiesz, a ty jak zwykle nic.
-Tak, i nie zamierzam-wkurzona jej bezpośrednim zachowaniem oddaliłam się do pokoju.
Czułam jej wzrok na moich plecach, ale zignorowałam to jak najbardziej mogłam.
Po czym chciałam się przebrać, ale moich ciuchów nie było.
-Mia?
-Taaaaak?
-Przyjdziesz tu na chwilę?
Jęknęła na cały dom, ale doczłapała się do pokoju.
-Co się stało?
-Gdzie są moje rzeczy? Przed snem wzięłam prysznic, ciuchy położyłam tu i ich nie ma. Tylko mój full cup został.-wskazałam dłonią na czapkę z daszkiem, leżącą na półce.
-Emm...a na pewno nie ma ich w łazience.
-Mia przecież ja je tutaj przyniosłam, powiedz zabrałaś je gdzieś?-wymamrotałam.
-A myślałam że tylko Rebecca i ja byłyśmy narąbane...-odparła przegrzebując pokój.
Jednak dalej ich nie znalazłyśmy.
-Eee...tam pożyczę ci swoje-machnęła ręką, a ja wymusiłam słaby uśmiech.
Otworzyła przede mną swoją szafę i wybrałam pierwsze lepsze ciuchy jakie zobaczyłam.
Szybko włożyłam na siebie czarne rurki, t-shirt w kasztanowym kolorze z logiem zespołu 'The Rolling Stones', jeansową kamizelkę bez rękawów i czerwone vansy. Włosy splotłam w koka i podwiązałam czerwoną szmatką. Malowałam się gadając z Mią.

Strój Jade

-Ej, mam nadzieje że nic nie powiesz Rebecce...-zaczęłam.
-Jasne że nie. Przecież sama wiesz że ona już na niego poluje. Musisz sama się nim zająć inaczej będzie nieciekawie.
-Wiem.-odparłam smutno.
-Tak z czystej ciekawości od kiedy to się zaczęło?
-To znaczy?
-No wy.
-Będę szczera jeśli powiem że pierwszy pocałunek był taką małą 'nagrodą'.
Spojrzała się na mnie pytająco.
-To już było trzeciego dnia jak przyjechaliśmy pod twój dom,podwiózł mnie tutaj, a ja myślałam że zrobił to z dobrej inicjatywy. Ale cóż, po fakcie powiedział że muszę go pocałować, aby odwiózł mnie z powrotem.
Mia zrobiła wytrzeszcz oczu.
-A kiedy był taki na prawdę na prawdę?
-Przed naszym spotkaniem, kiedy wyszłyśmy na miasto.
Wciągnęła głośno powietrze.
-I co dalej?
-Nic.-odparłam smutna.
-Będziecie razem?
-Chyba żartujesz. On nie jest typem faceta, który woli mieć jedną, stałą dziewczynę. Poza tym spójrz na mnie...czy tak wygląda ideał Zayn'a.
-A wiesz dlaczego? Zachowujesz się jak dama, a ubierasz jak nastolatka, a powinno być na odwrót.Dziewczyno ubieraj się trochę bardziej wyzywająco, kobieco. Wejdź w jego życie, tak samo jak on się zachowuj:przyprowadzaj facetów, imprezuj, baw się. Jesteś młoda. A masz przyzwyczajenia starej panny.-patrzyłam się na nią w lustrze.
Podeszła do mnie i lekko odgarnęła kosmyk włosów z mojego czoła.
Zastanowiłam się nad tym, po czym potaknęłam głową.
-Tak masz rację, Mia. Co mi szkodzi. Mam prawo się bawić.
-Dobra decyzja, Jadey.-uniosła jeden kciuk do góry i mnie od tyłu przytuliła.-To co idziemy dzisiaj na zakupy?
Pokiwałam twierdząco głową.
Uszykowałam się do końca trochę z nią gawędząc i ona opowiedziała mi o Tom'ie.
Przy drzwiach złapała mnie kompletnie skacowana Rebecca.
-Już idziesz?-zapytała umierającym głosem.
-Tak, już muszę iść-rozłożyłam ramiona, by przytulić naszą pijaczkę.
Natychmiast uniedostepniła mi tlen mocno mnie przytulając.
-Okej to pa, zgadamy się jeszcze-odparłam.
Ona tylko pokiwała głową mocno się uśmiechając.Złapałam za torebkę i poszłam z Mią, wskoczyłam do kilku sklepów i po kupowałam kilka eleganckich i kobiecych ciuszków oraz parę dodatków.Wskoczyłyśmy do starbucks'a, a na końcu na obiad,do greckiej restauracji. Starając się jeść jak najmniej.Pod domem byłam koło 19-stej.
Weszłyśmy po cichutku do domu, drzwi były otwarte. Kurtki i buty zostawiłyśmy na korytarzu.
Ostrożnie i cicho weszłam na górę,a Mia w tym czasie rozpakowywała w ciuchy, które kupiłam. Włączyła telewizję, chciałam sprawdzić co Zayn robi, żyje czy jest w domu?
Niestety nie tego się spodziewałam. Ledwo przekroczyłam próg, a ujrzałam Zayn'a pośpiesznie ubierającego spodnie, z do połowy rozpiętą koszulą, oraz dziewczynę szukającą swoich rzeczy, ubrana w dość intymną bieliznę. Oboje mieli fryzury 'po seksie', a w pokoju panował istny chaos.
Ze zdziwienia i zawiedzenia jakie mnie ogarnęło opadła mi szczęka. Ta dziewczyna i on wpatrywali się we mnie ona z pytającym wyrazem twarzy, a on spojrzał mi w oczy i nie umiałam nic z nich wyczytać.
-Przepraszam że nie zapukałam-wyrzuciłam z siebie wściekła, trzaskając drzwiami.
Zeszłam sfrustrowana po schodach jednego czego pragnąc to odpłacić mu się tym samym, ale łzy, które spłynęły po moich policzkach, natychmiastowo mi to pokrzyżowały.
Otarłam dłońmi łzy, po czym dołączyłam do Mii, w salonie. Starając się zignorować bolesną dla mnie scenę.
-To przymierzasz?-mruknęła podekscytowana dziewczyna oglądając śliczną w kolorze beżowym sukienkę z koronką.
-Taa-ak-odburknęłam.
-Masz podpuchnięte policzki, co się stało? Płakałaś?
-Nieee... Po prostu jest mi gorąco...?-to bardziej zabrzmiało jak pytanie niż odpowiedź, ale ok chyba łyknęła kłamstwo.
-W porządku, przymierzaj tą sukienkę i te balerinki, oraz biżuterię- podała mi po czym weszłam do łazienki i się przebrałam.

zakupy Jade


 Trzeba przyznać że w tej sukience moje nogi wydawały się dłuższe i chudsze z czego byłam bardzo dumna. Założyłam do tego balerinki, rozczesałam włosy,na nadgarstek założyłam bransoletkę, na palec pierścionek z obliczem lisa, naszyjnik z sową i po raz pierwszy w życiu się sobie spodobałam. Poczułam nagle jakby ogarnęło mnie deja-vu (deża wu)

(Wspomnienie)

Weszłam do pokoju, położyłam ciuchy, otworzyłam balkon i spojrzałam na siebie w lustrze. Nie podobałam się sobie ani trochę, wydawałam się wtedy mało kobieca, gruba. Po prostu obrzydliwa. Okręciłam się wokół własnej osi. Dłonie umiejscowiłam na biodrach i odgarnęłam niesforny kosmyk z mojego czoła.
-Którykolwiek chłopak by mnie zechciał...jestem okropna, nie mogę się równać z takimi dziewczynami, jak choćby moje przyjaciółki- zamknęłam oczy, by powstrzymać płacz załamania. 
-Nieprawda, to one nigdy nie będą mogły równać się z tobą-poczułam dłonie wokół talii.

Spojrzałam w lustro i ujrzałam Zayn'a. Jego smutna mina jeszcze bardziej mnie załamała.

(Koniec wspomnienia) 

Lekko zadrżałam na wspomnienie. Teraz do mnie doszło że powinnam być taka jak za Zayn: bezwstydna, bezwzględna, kłamliwa.Może wtedy poczuje się tak jak ja przed chwilą. Bezużytecznie.
Wyszłam z łazienki, a Mia z wrażenia klasnęła w dłonie i szeroko się uśmiechnęła.
-Kochana wyglądasz idealnie, teraz to Zayn na 100% na ciebie zwróci uwagę.
-Aż tak? W każdym bądź razie dzięki.-uśmiechnęłam się i na chwilę zapomniałam o tym jak szkaradna jestem naprawdę.
-Ojej, trochę się zasiedziałam -podskoczyła jak oparzona patrząc na godzinę w swoim telefonie.
W tym samym momencie ze schodów zeszli Zayn i owa dziewczyna. Wyglądała zdzirowato; obcisła sukienka z dużym dekoltem odsłaniająca prawie jej tyłek. Duży i wyzywający makijaż i masa tapety, oraz długie blond-kręcone włosy do ramion.Swoimi szpilkami przewyższała nawet jego-kolesia bardzo wysokiego. Mia skapnęła się o co chodzi, ale starała się nie okazywać żadnych emocji. Gdybym miał mnie cierpliwości i byłabym wybuchowa Malik poczułby odcisk mojej pięści na swojej twarzy.
-To ja lecę kochana najwyżej się później zgadamy-powiedziała Mia i pocałowała mnie w policzek.
Ta dziewczyna wyszła równo z nią, a ona go pożegnała obściskując się z nim przy mnie. Moje serce się zapadło, a przez ich serie obściskiwania chłopak wwiercił we mnie wzrok, a ja by od tego uciec pobiegłam na górę. Bardziej żałosnej sceny to ja w życiu na oczy nie widziałam.
Po chwili usłyszałam trzask drzwi wejściowych, natomiast postanowiłam chwilkę się zdrzemnąć.
Obudziłam się po 22-ej, po czym poszłam do kuchni, by przygotować sobie kolację.
Gdy kroiłam chleb przez nieuwagę przejechałam nożem po palcu.Z okropnego bólu, zacisnęłam mocno zęby, by nie jęknąć.






Postanowiłam opłukać rękę pod wodą by zatamować krwawienie i nałożyć później plaster. Okrwawiony nóż też umyłam i to był niewłaściwy czas by przypomnieć sobie scenę, w której przyłapałam dzisiaj Zayn'a. Poczułam chęć poczucia bezgranicznego bólu, czułam że jestem tak okropną osobą że należy mi się tylko cierpienie i wszystko co najgorsze. Nic więcej. Drażliwie wolno, przejechałam ostrzem po nadgarstku sprawiając że przeraźliwie pisnęłam. A krwisto-czerwona ciecz ściekła nie tylko do zlewu, ale i ubrudziła wszystko dookoła.
Kolejny raz przejechałam po nadgarstku tym razem odważnie zrobiłam głębokie cięcie. Po moich policzkach spłynęły łzy, ale w myślach mówiłam sobie
"Należy ci się, przyjmij to suko"Trzecie cięcie. Zaczęłam wyć czując się, jakbym za chwilę miała umrzeć.Obraz przed moimi oczami w szybkim tempie stał się zamglony, nie miałam już siły by się utrzymać na nogach i upadłam na podłogę przegrywając z towarzyszącym mi utrapieniem...


______________________________________________________
Nieco krótszy rozdział, ale myślę że nadal jest tak samo fajny, jak każdy poprzedni.
Nie wińcie mnie za taką okropną końcówkę, ale to miałam w planach od 1 rozdziału.Jeśli chcecie dedykacje to piszcie w komentarzu.
Zapraszam równie na mojego twittera, gdzie będę informowała o rozdziałach, moich planach itd.
Pozdrawiam xoxo


                 14 komentarzy=następny rozdział:)))

13 komentarzy:

  1. Next!!!!!~ N
    ;* Zajebistyyyyy !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Suupeer <3 Dalej !! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jprld to jest zajebiste. OMG Jade się tnie!!! Kocham To!!! Czekam na nexta <3 :* :3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest wciągający ;)
    Jak ona mogła się pociąć:(
    świetnie piszesz :) czekam na next.
    wpadniesz, skomentujesz?
    http://onedirection1237.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutny rozdział, ehh.... Zayn'owi powinna wpierdolić XD A ta szmata jeszcze specjalnie go pocałowała, niech w piachu wyląduje.
    http://alive-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny i smutny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że sie pocieła ;( I szkoda ze Zayn traktuje ją w ten sposób ;( A pozatym to świetny rozdział <3
    PS. Widziałyście już teledysk do Steal my girl ? Świetny naprawdę ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja widziałam teledysk zajebisty <33
    A co to rozdziłu to też świetny <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział naprawdę cudowny i smutny czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za opinię :)