Rozdział 2
"Znamy się"
Zdążyłam z pracą do trzynastej. Przyszłam do domu, po czym zrobiłam z Mią obiad. Wzięłam prysznic i przebrałam się. Przygotowałam wszystkie papiery i tego typu rzeczy, by przedstawić swoje kwalifikacje. Wyszłam z domu o piętnastej trzydzieści i wyruszyłam we wskazane miejsce. Początkowo się trochę zgubiłam i musiałam zapytać przechodnia o drogę, ale i tak zdążyłam przed czasem. Trafiłam pod dom moich potencjalnych pracodawców. Zadzwoniłam domofonem gdy po chwili odezwał się jakiś mężczyzna i mi otworzył, gdyż powiedziałam w jakiej sprawie przychodzę. Dom był dość duży, jednak rodzina była raczej taka średniozamożna.
-Dzień dobry, jestem Yaser!-podał mi rękę, a ja ją uścisnęłam i wpuścił mnie do środka.
-Witam,a ja Jade -odpowiedziałam.
-Zdejmę płaszczyk-zaoferował i zdjął, po wieszając mój płaszcz na wieszaku.
-Proszę, rozgościć się-wskazał na salon.
Niesamowity fakt to ten iż, w kilka sekund przebywania w tym domu, sprawiło że czułam się jak u siebie.
-Oooo...Witaj, dziecinko, jestem Trisha...Trisha Malik-powiedziała kobieta, z którą rozmawiałam podniosła się z kanapy i lekko uścisnęłyśmy swoje dłonie. Była ogromnie miła, ale traktowała mnie jak dziecko.
Również się przedstawiłam, i nieśmiało uśmiechnęłam.
-Usiądź sobie-poklepała miejsce na kanapie,po czym usiadłam a ona obok mnie.
-Chcesz coś do picia?-zapytał jej mąż.
-Nie, dziękuje-odpowiedziałam.
-Może jakiś soczek?-nadal nalegał, więc z grzeczności zgodziłam się.
-Leć po picie-powiedziała na pozór żartobliwie, na co ją pocałował w policzek i oddalił do kuchni.
-W porządku, pokaż mi swoje CV i referencje-powiedziała, teraz była już poważna i stanowcza.
Nerwowo zaczęłam grzebać w torebce szukając teczki i natykając się na różne rzeczy takie jak: telefon, portfel czy mp3.
W końcu dotarłam do niej i podałam ją, a moje ręce ze stresu całe drżały.
-Spokojnie, nie bój się. Jeśli faktycznie masz studia i opiekowałaś się przez długi czas jakimś dzieckiem to cię przyjmiemy-uspokajała mnie.
Przyszedł pan Yaser z jakimś piciem, podał mi go po czym gdzieś poszedł. Popiłam, wbijając cały czas wzrok na trzymaną przez nią rzecz.
Trochę się uspokoiłam, ale gdy zaczęła czytać moje referencje i CV zaczęłam się pocić.
Spadł mi kamień z serca kiedy uśmiechnięta oddała mi teczkę.
-Masz duże doświadczenie, ale to teraz zależy od tego jakie będziesz chciała wynagrodzenie-popatrzyła na mnie a ja nie wiedziałam co powiedzieć.
-Hmmm... może...emm...niech pani coś zaproponuje-odparłam.
-Pasuje ci 450 dolarów z prawem do zamieszkania?-zaproponowała i podała mi dłoń na zgodę.
-Zgadzam się-powiedziałam po chwili namysłu.
Podała mi umowę, którą szybko przeczytałam i podpisałam.
Usłyszałyśmy brzęk kluczy i otwierające się drzwi od domu.
Do pokoju weszła dziewczynka,łudząco podobna do tej samej, którą dzisiaj spotkałam z Zayn'em.
-Jesteś!!! -krzyknęła Nicole podbiegając do mnie i mocno mnie przytulając. Wzięłam ją na rękę, a pani Trisha wyraźnie się uśmiechnęła.
-Hej-powiedział beztrosko Zayn do swojej mamy stając we framudze drzwi już miał odejść do swojego pokoju, gdy zorientował się że jego mama nie jest sama.
-Jade?-wyszczerzył oczy, gdy mnie zobaczył.

-Zayn?-również byłam zaskoczona. Jaki ten świat mały.
-Zaraz to wy się znacie?-spytała zakłopotana pani Trisha.
-Jasne, dzisiaj Niki uciekła mi, a ona ją złapała... jeszcze raz wielkie dzięki-wyjaśnił brunet.
-W porządku, nic się nie stało-przyznałam
-Zayn mówiłam ci miliard razy, żebyś jej nie zostawiał samej-zwróciła mu uwagę
-Oj, sorry-wybełkotał Zayn
-A tak właściwie to co ty tu robisz?-zapytał, a Niki bardzo mocno mnie ścisnęła w pasie.
Głośno odetchnęłam.
-Od jutra będę tu pracować.
-O kurczę, to super. Bohaterka mojej siostry będzie jej opiekunką-Zayn wysłał buziaka do Nicole i poszedł na górę.
On jeszcze mieszka z rodzicami?
-Ile lat ma Zayn?-spytałam kompletnie zagubiona w jakim on jest wieku.
-Jest w twoim wieku, a dlaczego pytasz? Podoba ci się?-poruszyła sugestywnie brwiami.
-Nie, ja już mam chłopaka a pytam z ciekawości...pracuje?.-skłamałam z tym posiadaniem chłopaka.
-Oczywiście że pracuje to dobrze że masz chłopaka, bo już jedna dziewczyna miała z nim romans i ją wyrzuciłam. Nie życzę sobie tego pod moim dachem.-powiedziała surowo.
-Nie no co pani-zaśmiałam się.
-Różnie bywa. Aha i mam pytanko, czy masz uczulenie na sierść zwierząt?
-Nie, a dlaczego się pani pyta?
-Nie, nic tylko czy chciałabyś mieć w swoim pokoju chomiczka Didi?
-Jasne, dlaczego nie!-krzyknęłam z radości uwielbiam różne zwierzaki szczególnie te malutkie.
-Niki nie traktuj mnie jak pluszowego misia-powiedziałam po chwili słodkim tonem do dziewczynki.
-Chodź pokażę ci twój pokój i resztę domu-pani Trisha zerwała się z siedzenia, a ja podążyłam za nią.
Zwiedziłyśmy kuchnię, łazienkę, pokoik Nicole i mój.
Mój na prawdę bardzo mi się podobał. Białe ściany, kilka kobiecych akcentów, a pokój był na prawdę śliczny. Jedyne czego brakowało to biurka, ale mniejsza o to jakiś stolik się skombinuje.
-I jak ci się podoba?-zapytała pani Trisha.
Wyjrzałam na chwilę przez okno, a widok był też całkiem śliczny i tu pojawia się pytanie: Dlaczego mimo wszystko moje poprzedniczki zwalniały się? Podejrzane...
-Hej, podoba ci się pokój?-powtórzyła pytanie.
-Jest prześliczny, proszę pani-mówiłam zachwycona pokoikiem jaki dla mnie przygotowali.
-Mów mi po imieniu...Trisha.-poklepała mnie po ramieniu.
-Jade...-uśmiech rozpromienił mi twarz, gdyż dzisiaj spotkało mnie nie małe szczęście.
-Mam nadzieje że będzie ci się podobała praca u nas. Czyli taki plan: przychodzisz jutro na siódmą rano, rozpakowujesz się, zaczynasz pracę, i zero kontaktów z moim synem.On ma za dużo dziewczyn, a ty chłopaka, co nie jest dobrą mieszanką.
-Oczywiście...siódma rano.
Wychodziłyśmy z pokoju, kiedy na komódce zobaczyłam klatkę z Didi'm.
-Ach...coś jak na mój gust za lekko się układa...a może towarzyszy mi szczęście...kto to wie-powiedziałam w myślach. Poszłam do Mii poinformowałam ją, spakowałam się i uczciłyśmy miłym wieczorem moją wyprowadzkę.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czytasz=komentujesz
zayn <3 ale to jest super
OdpowiedzUsuńdalej !!! Mi się wydaje że ten dom jest nawiedzony dlatego się zwalniały
OdpowiedzUsuńsuper kiedy 3 część
OdpowiedzUsuńDALEJ DALEJ DALEJ 3 część kiedy ?
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards :) Więcej informacji na -> http://you-are-dead-anyway.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDalej, dalej, dalej ! :3
OdpowiedzUsuńhttp://destroyer-zayn-malik.blogspot.com/
http://sometimes-we-forget-who-we-are.blogspot.com/
aww czekam na kolejny rozdział ♥♥
OdpowiedzUsuńHej. O kurde ten rozdział jest świetny kilka razy się śmiałam lub uśmiechałam do telefonu. Naprawdę dobra robota.
OdpowiedzUsuńStrasznie. , strasznie jestem ciekawa czemu poprzedniczki się zwalniały... korci mnie to. Tajemnicze. Hahaha ej ktoś podał hipotezę że dom jest nawiedzony. .. było by zabawnie ale pewnie chodzi o coś innego. Ahh te domysły :)
Jestem ciekawa jaki pierwszy numer wykreca razem z Zaynem xd
Już się nie mogę doczekać jakiejś akcji i wgl. następnego rozdziału.
Czekam na rozdział z niecierpliwością i życzę weny.
PS. Przepraszam za błędy i że taki krótki ten komentarz ale pisze na telefonie.
Pozdrawiam xoxo
Zajebisty i prze zabawny rozdział <3 <3 !!!!!!!! :**
OdpowiedzUsuńDalej Dalej !!
OdpowiedzUsuńAwww Zaynusieq <3 czekammmmm na nextaa :*
OdpowiedzUsuń